Gestapowski pies ze Straży Granicznej
Nedim Useinow, politolog Uniwersytetu Warszawskiego, specjalizujący się w tematyce ukraińskiej i tatarskiej, niedawno opublikował w mediach społecznościowych opis tego, czego był, jak twierdzi, świadkiem na granicy UA-PL. Oto treść: Polska granica. Strażnik z psem pośród ludzi. Duże zwierzę biega szybko i obwąchuje. Chłopak chce pogłaskać, na co strażnik: - nie głaszcz, on gryzie. Pies bez kagańca, zachowuje się jak czworonóg gestapowca na przeszukaniu, nie wygląda to dobrze. Podróżni, głównie obywatele Ukrainy, milczący, potulni. Pyta ktoś o coś strażnika, nieśmiało, półgłosem. Ten mu odpowiada zwierzchnim tonem, per ty, oczywiście. To nie jest granica Unii Europejskiej, drodzy Państwo. Do cywilizacji wjeżdżałem w drodze tam, na przejściu po stronie ukraińskiej, kiedy strażniczka odwzajemniła mój uśmiech. Link do wpisu na Facebooku Dwie sprawy: 1. Służbowy pies Pies gestapowca, panie Useinow? Skąd pan to wziął? Od kurdej-holland, frasyniuka, cwelta, lempa...