Jak komisarz Eryk pełni obowiązki

Źle się dzieje w państwie łódzkim… Policyjna Łódź przecieka i dryfuje, choć na mostku panuje raczej balowy nastrój. Oto opowieść o smutnej sytuacji w Wydziale Ruchu Drogowego łódzkiej KMP. Część pierwsza, Ranking Jest nowy naczelnik, a ściślej p.o. - komisarz Eryk. Ów Eryk na odprawie wydziału, w pierwszej połowie stycznia, obwieścił kierownikom podległych komórek, że do dziesiątego dnia każdego miesiąca mają mu dostarczać listę czterech najlepszych i czterech najgorszych funkcjonariuszy. Polecił przekazać info dołom, aby w ten jakże błyskotliwy sposób zainicjować wyścig szczurów. Może naoglądał się gówien rodem z patologicznego korpo-świata. Albo zaimponował mu ten chujek, co w filmie „Glengarry Glen Ross” wulgarnie i pogardliwie przedstawił pracownikom oddziału nowe warunki, na mocy których najlepszy w rankingu wygrywał samochód, dla drugiego był zestaw noży kuchennych, a pozostali wylatywali z roboty. Różne w życiu ma się wzorce, świata nie zmienimy. Ale czy Eryk wie...